Strony

21 lip 2013

Sandakan

Sandakan stał sie naszą enklawą, gdzie regenerowaliśmy siły przed kolejnym etapem wyjazdu. Nasz hoste, harbour backpackers, mozemy z czystym sumieniem polecić - czysty,przytulny, tani, pomocna obsluga,świetna lokalizacja.
Ostatniego dnia postanowiliśmy dokładniej zwiedzić miasto- central market, ogród chiński, tea house, heritage trail, park pamięci ofiar japońskiego obozu jenieckiego.
Rownież kolacja na wybrzeżu portowym w jednej z najbardziej polecanych przez lokalnych restauracji należała do tych smaczniejszych. Tam właśnie po raz pierwszy od naszego przyjazdu spotkaliśmy parę Polakow, których głównym celem przyjazdu do Malezji był udział w hinduskim ślubie znajomych w Melace.
O 20:00 żegnalismy miasto pełni energii na zwiedzanie północnej Malezji kontynentalnej. Przed nami jednak długa droga, niewygodnym autobusem do Kota Kinabalu,kilka godzin snu na lotnisku,przelot do KL, przejazd do dworca autobusowego w centrum miasta i stamtąd do Cameron Highlants - krainy wzgórz herbacianych, o powiewie rześkiego, chlodnego wiatru, tak odmiennym od tego na Borneo czy na południu kraju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz