Strony

30 sie 2013

Langkawi - plażowanie, relaks i zwiedzanie!

W ostatnim etapie naszej podróży nadeszła długo wyczekiwana przez niektórych chwila relaksu:)W tym kraju wybór najpiękniejszej rajskiej wyspy nie należy do łatwych, gdyż jest tu ich bardzo dużo. Zdecydowaliśmy się jednak na Langkawi, gdyż nie wymagała od nas pokonywania dużych odległości - z Penang najłatwiej się tam dostać. By dostać się na wyspę trzeba wykupić bilet na prom, którym płynie się około 2 godziny. Mieliśmy miejsca numerowane, ale najprzyjemniej siedziało się na zewnątrz, łapiąc wiatr we włosy i wdychając morską bryzę. Po dopłynięciu do Kuah, udaliśmy się taksówką do miejscowości Pantai Cenang, w której to mieliśmy spędzić ostatnie 3 dni wyprawy.

Wybrany przez nas hostel spodobał się nam bardzo - indywidualny pokój z łazienką, pyszne śniadania, przytulne lobby- idealne miejsce na odpoczynek. Dziewczyny nareszcie miały chwilę na plażowanie, ja, Kuba i Andrzej zdecydowaliśmy się natomiast na wypożyczenie skuterów i objechanie wyspy. Zdążyliśmy niestety objechać tylko połowę, jednak wrażenia z trasy niesamowite - po pierwsze jazda skuterkiem lewostronnym ruchem nie należy do najłatwiejszych, choć wywoływała wielokrotnie uśmiech na naszych twarzach, kiedy to nastolatki wracając ze szkoły jednym skuterem w 4 osoby wyprzedzały nas i uśmiechały się insynuując- patrzcie jakie to proste!Po drugie na wyspie jest kilka niesamowitych miejsc - Most sky bridge, z którego roztacza się piękny widok na pobliskie góry, najróżniejsze parki z możliwościami trekingu, wodospady ( przy jednym z wodospadów czuliśmy się jak w przygotowanym przez naturę Aqua Parku, a dodatkową atrakcją były natrętne makaki, które co rusz chciały podebrać komuś siatkę z jedzeniem, bądź co gorsza, z ubraniami). Największe wrażenie zrobił jednak na nas zachód słońca z najwyższego szczytu Langkawi, na który wjechaliśmy serpentynową drogą skuterami. Kuba i ja martwiliśmy się tylko, czy starczy nam benzyny, ale udało się nam wjechać, zjechać i dojechać do stacji benzynowej. Widok na wyspę na tle pomarańczowo-czerwonego nieba był urzekający!

Jeśli ktoś jest fanem snorkelingu, w przypadku tej wyspy musi nastawić się na masową turystykę. Wycieczka dla ok 250 osób wraz z obiadem to najpopularniejsza atrakcja, na którą i my zostaliśmy namówieni - tak jak na ilość rybek w kolorach tęczy czy ogromnych szarych raf koralowych nie można narzekać, tak trzeba się nastawić na towarzystwo tłumu Azjatów.
Podsumowując, wyspa godna polecenia, jeśli poza plażowaniem chcemy skorzystać również z atrakcji przyrodniczych - duży wybór restauracji, centrum spa, sportów wodnych, wypożyczalni skuterów i samochodów.

23 sie 2013

Wyspa Penang

Georgetown nie urzekło nas tak, jak to opisywali w niektórych przewodnikach, choć przyznać trzeba, że płynne przejście trzech kultur w tym mieście zaskakuje - sporo też tu pubów czy klubów tanecznych dla osób szukających nocnej rozrywki. Historycznie miasto też niczego sobie - my jednak szukaliśmy przestrzeni, przyrody i dzikich plaż - zdecydowaliśmy się więc na objazd wyspy samochodem.Wynajem samochodu w Malezji to niewielki koszt wiec jesli tylko ma sie troche odwagi do prowadzenia w ruchu lewostronnym, jest to najlepsza opcja zwiedzania trudno dostępnych zakątków.