Strony

11 lip 2013

Odkrywanie KL

Drugi dzien w Kuala Lumpur przywital nas kroplami delikatnego deszczu uderzajacymi w okna naszego mini pokoju 4-osobowego.Gdy udalismy sie na śniadanie okazalo sie ze za oknami ulewa i trzeba ją przeczekać.Postanowilismy wiec delektować sie dluzej smakiem śniadania w postaci tostów,margaryny,dżemu i kawy.Starczylo rowniez czasu na poranna sjestę,pranie,surfowanie po internecie.Dopiero przed 12:00 czasu malezyjskiego przejasnilo sie i z oddechem ulgi wyszliśmy zwiedzać stolicę.Udalismy sie do polozonych 13 km od centrum wapiennych jaskiń Batu-caves.Odkryte 120 lat temu przez amerykanskiego przyrodnika Williama Hornadaya,chwile pozniej staly sie podlozem dla świątyni hinduskiej ku czci Murugi. Do jaskini swiatynnej prowadzą 272 stopnie,po których chodzą nie tylko pielgrzymi i turyści,ale również niezliczone ilości makak malajskich.
Wszyscy początkowo zachwyceni spotkaniem z małpkami, po kilku sesjach zdjeciowych oswoili sie z ich widokiem.OlaS.postanowila sklonic jedna makake do pozowania we wspólnej sesji co zakończylo sie nies ympatycznym syknieciem ze strony malpki i natychmiastowym odskokiem Oli.
Jaskinia zachwycala swa wysokością,przestrzenią a z glownej groty przechodzilo sie do swoistego atrium wapiennego otoczonego u góry bujną roślinnością w kolorze soczystej zieleni.
Wróciliśmy do centrum miasta, by zwiedzić okolice placu nieppdleglosci,Galerię Narodową,Meczet Narodowy, a następnie udać sie do największego Parku w Kuala Lumpur- Lake Gardens. Tu na powierzchni 90 hektarów znajduje się Muzeum Sztuki Islamskiej,planetarium,park hibiskusow, orchidei, ptaków i motyli. Niestety nie mielismy szczescia by wszędzie wejść,bo bylo juz pozno,wiec park motyli zostawiliśmy na dalsza czesc wyjazu.
Ok godz 19:00 nadeszła pora kolacji.Znając już trochę okolicę wybraliśmy kuchnię chińską, z czego byliśmy bardzo zadowoleni. W menu na dzis byl makaron z kurczakiem w sosie slodko-kwaśnym,makaron z orzechami nerkowca oraz makaron w sosie z chili. Dlugi dzien trzeba bylo zakończyć integracją przy herbatce w hostelu:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz