Strony

11 maj 2013

Krym - relacja z wyprawy

26 kwietnia, gdy w Poznaniu wiosna nieśmiało przebijała się pierwszymi promieniami słońca, my ruszaliśmy właśnie w długą trasę przejazdową na Półwysep Krymski.Pozornie niewielka,12 osobowa ekipa, okazała się być strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o wspólne podróżowanie. Nastawieni na nowe przyjaźnie krymsko - polskie i praktykę języka rosyjskiego, przy okazji zintegrowaliśmy się z kilkoma grupami z Polski umawiając się przy tym na wspólne żeglowanie czy podróżnicze warsztaty fotograficzne.
Podróż z Lwowa do Simferopolu trwa dokładnie dobę, więc czasu na integrację z lokalnymi jak i przyjezdnymi jest aż nadto. Większość wybrała opcję przejazdu klasą 3 - tzw. plackartą ( otwarte wagony sypialniane). My jednak zdecydowaliśmy się na klasę 2 - kupiejną ( przedziały 4-osobowe), gdzie teoretycznie miała być klimatyzacja ( okna w klimatyzowanych wagonach są szczelnie zamykane) jednak trafiliśmy akurat na awarię. Oczywiście przyszedł pan majster, próbował klimatyzację naprawić, poddał się jednak dość szybko. Zabrał się więc za próbę otwarcia okien łomem, która również okazała się niestuteczna. Otworzył jeden lufcik przy prowadnicy i tak oto działała nam klimatyzacja:)Nie przeszkadzało nam to jednak w rozpoczęciu integracji.


Bakczysaraj był pierwszym miastem, które odwiedziliśmy i według naszej opinii,jednym z najładniejszych. Najlepiej szukać noclegu w okolicy słynnego Pałacu Chanów,Monastyru Uspiańskiego oraz miasta skalnego Czufut Kale. Są to przy okazji punkty obowiązkowe do zobaczenia, gdy się przyjeżdża do tego miasta.





Jałta - okolice - "...komu zależy na pokoju ten zawsze cofnie się przed gwałtem, wygra kto się nie boi wojen i tak rozumieć trzeba Jałtę..".
z pieśnią Kaczmarskiego na ustach dojechaliśmy do historycznie rozsławionej Jałty. Wybraliśmy opcję przejazdu najdłuższą linią trolejbusową z Simferopolu. Jedzie się ok 2 godzin, ale długą trasę lokalnym urozmaica film, a turystom - krajobraz.
Jaskółcze Gniazdo

Pałac Livadia

Promenada w Jałcie

Ałuszta - treking w góry - Czatyrdach, Demerdżi
W jednym z przewodników było napisane: "Przełęcz Angarska jest najlepszą bazą wypadową w góry krymskie. Znajduje się tam schronisko, gdzie można przenocować - stan schroniska przypomina łagry rosyjskie". Postanowiliśmy skorzystać z tej opcji noclegu. Gdy dojechaliśmy trolejbusem do przełęczy, odnaleźliśmy bazę namiotową, spytaliśmy się o możliwość noclegu w kwaterze. Otrzymaliśmy dwie opcje: wersja droższa ( 50 hrywien) w rozpadającym się budynku murowanym, wersja tańsza w rozpadającym się domku ze sklejki (35 hrywien). Jako, że mieliśmy spędzić tam krótką noc po długiej trasie trekingowej, część z nas zdecydowała się na opcję tańszą, która faktycznie pozostawiała wiele do życzenia. Łóżka piętrowe były na tyle niestabilne, że można było spać tylko na tych dolnych. Poziom krzywizny podłogi zaskakiwał, a stan czystości koców skłaniał do przykrycia łóżek jakąkolwiek inną warstwą materiału przed położeniem na nich śpiworu.Jeśli ktoś z was będzie chciał skorzystać z noclegu na przełęczy, polecamy wersję droższą kwater lub opcję namiotu (10 hrywien za rozbicie). Łazienkę zastępowała nam woda z węża (źródło zlokalizowane w dwóch miejscach)Budynek z prysznicami i toaletami był, jednak od lat nie sprzątany - oszczędzę wam jednak dokładnego opisu jego wnętrz. Potwierdzić możemy na pewno, że przełęcz faktycznie jest najlepszym miejscem wypadowym do wyjścia w góry. My zrobiliśmy treking na Czatyrdach i na Demerdżi.

"Drżąc muślemin całuje stopy twej opoki,

Maszcie krymskiego statku, wielki Czatyrdachu!

O minarecie świata! o gór Padyszachu!

Ty, nad skały poziomu uciekłszy w obłoki,

Siedzisz sobie pod bramą niebios, jak wysoki

Gabryjel, pilnujący edeńskiego gmachu.."







Sudak
Jedno z najpiękniejszych miast południowego wybrzeża Krymu. To tu znajduje się słynna Twierdza Genueńska, położona wysoko w skałach, ogromna budowla obronna z końca XIV wieku.Dziś wciąż można zobaczyć dwa ciągi murów, 14 baszt, ruiny kościoła, meczet, cysternę oraz fundamenty mieszkań.
Miłośnicy plażowania nie znajdą tutaj może drobnego złocistego piasku, ale zadbane kamieniste plaże z bulwarem oraz pełnym zapleczem gastronomicznym.
Wejście na Twierdzę Genueńsą kosztuje 35 hrywien (maj 2013).
Sudak jest bardzo dobrym miejscem wypadowym do zwiedzania sąsiednich miast. Stąd najlepiej dostać się do Nowego Świata - słynnego rezerwatu przyrodniczego, uznanego za jedno z najpiękniejszych miejsc na Krymie. Również z Sudaku można tanio i sprawnie dostać się do Koktebel - miejscowości nadmorskiej słynącej z rezerwatu wulkanu Karadah oraz tzw. "Złotych wrót" (okazałej formacji skalnej). W Koktebel dodatkową atrakcję jest rejs statkiem pirackim u stóp wulkanu. Do wyboru są dwie opcje - indywidualny wynajem statku wraz z piratem - 100 hrywien od osoby, bądź rejs większą grupą ( ok 25 osób) - 60 hrywien od osoby.




Nowy Świat - rezerwat przyrodniczy
Dojazd do Nowego Świata z Sudaku jest bezproblemowy. Można wybrać opcję autobusu miejskiego za 5 hrywien będąc przygotowanym na walkę o miejsce siedzące i stojące, lub w przypadku grupy wynająć taksówkę/ busa za 15 hrywien od osoby.Wejście do rezerwatu kosztuje 30 hrywien i można tam przebywać do późnych godzin wieczornych.Mnóstwo tras spacerowych, często kamienistych, ale ze względu na ogromne upały w tym regionie większość odwiedzających wędruje w sportowych sandałach. Pierwszy odcinek 1,5 km jest najbardziej popularny wśród turystów, bardziej odległe ścieżki są idealne dla miłośników dłuższych trekingów. Warto jednak pamiętać o zapasie wody, nakryciu głowy i kremie do opalania.




Koktebel - park narodowy







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz